Polowanie na orków(sesja tylko dla łuczników)

Korin

W porze zmierzchu do strzelnicy zakradł się banda orków, widząc jak Elreell zabija ich pobratymca zawyły za wściekłość i z lasu wypadł niewielki oddzialik (na rozgrzewkę dam Wam 10 orków), gdy znaleźli się w zasięgu strzał usłyszeliście Cię dźwięk wypuszczanej strzały, jak się okazało to Korin wypuścił strzałę która trafił orka w nogę* Z jednym na razie spokój!!* krzyknął i naciągną drugą......

Elreell

Narazie...*uśmiechnęłą się tym razem z lekkim obrzydzeniem i wystrzeliła trzy strzały na raz*

Korin

Strzały pomknęły w jednego orka który szykował się do rzutu włócznią trafił go w brzuch mostek i gardło,zabójcza mieszanka, w tej samej chwili Korin posłał strzałę zabijając orka który miał strzałę w nodze* HEHE jeden jeden!!! no dobra bydlaki który następny!!!* Orkowie nic nie robiąc sobie z dwóch zabitych pobratymców dalej mknęły ku grupce łuczników i były coraz bliżej wymachując zardzewiałymi mieczami.....

Beau

*Wystrzeliła po kolejni pięć strzał, nagle dwa orki padły* ale ja strzelam *skrzywiła się* z pięciu strzał tylko dwie trafiły tam gdzie miały trafić...

Korin

[Beau to zazwyczaj GM ustala co trafiło a co nie... tak na progu:PP] Pozostałe strzały przeleciały nad orkami, kolejna strzała Korina trafiła orka w ramie który w tej samej chwili rzucił włócznią która zadrasnęła nogę khazad który zawył z bulu* trucizna z khazadum!!!%$%%!%$$%$%#!%$#[<----krasnoludzkie przekleństwa] tego im nie popuszcze!!!*naciagnał kolejną strzała która trfiła innego orka w oko*

Kerin

*stal spokojnie. chwycil za strzale i naciagnal swoj bambusowy luk najmocniej jak sie da. wystrzelil strzale tkora doslownie przecinala powietrze i trafiajac w orkowe serce odrzucila go o 2 m w tyl. ze spokojem wystrzelil kolejne strzaly*

Korin

[6 metrów co??? wy chyba jeszcze nie graliscie w taie sesje... wiec powiem to tak MISTRZ GRY DECYDUJE O WSZYSTKI OD TEGO JAKI PTASZEK CWIERKA NA DRZEWIE DO TEGO ILU I JAKICH PRZECIWNIKóW MACIE A NAWET O TYM CZY ZGNINIECIE CZY TEZ NIE!!----> w poprzednim temacie zgodziliscie sei na sesje ktoa chcialem poprowadzic wiec przestregajcie pewnych zasad.....]

Beau

[przepraszam] *wystrzeliła kolejne strzały*

Elreell

*wystrzeliła strzałę i sięgnęła po następną, niestety okazało się, że kołczan był pusty, więc wyjęła dwa długie sztylety i pobiegła do orków*

Greg

*z drzewa w stronę orków wyleciało sześć strzał*

Kerin

*Kerina wcielo. znikad nagle zeskoczyl na orka z drzewa wbijajac mu w glowe dlugi noz a potem zaczal siekac szybko i zwinnie przeciwnikow jednak nieco ich bylo za duzo wiec nieco sie wycofal zbierajac strzaly i dajac przyjaciolom*

Greg

*zeskoczył z drzewa za Kerina i powiedział* nie tak szybko daj się innym pobawić

Elreell

*Wirowała wśród przeciwników, uważając by przez przypadek nie oberwać od Kerina*

Beau

[To Morena to czytała? Jestem pewna, że razem wszystkich skrytykowałyście.] *przestała na chwile strzelać, rozejrzała się i wróciła znowu do swojego zajęcia*

Elreell

[nie, ale wlazłam na forum, przeczytała wypowiedź Kerina... i nie mogłyśmy się powstrzymać od wysłania tego:P W dodatku jeśli nie pamiętasz, gadałyśmy przez Skaype'a i słyszałyśmy jak się skarżysz mamie na Aldonę;] ]